sobota, 18 października 2014

Violetta3 rozdział 2.

Rozdział 2. 

León  przypomniał sobie próby z piosenkę SuperCreativa.   I chyba nie co wymądrzał się do  zesmutniałej Roxy. Lecz sama Fausta nie dała sobie w kaszę dmuchać.



 - I co, zrobisz, teraz?  Nie dość że gadasz kompletne głupoty co do Roxy!,   To krzyczysz i obwiniasz ją bezpodstawnie! 


- Ja? BEZPODSTAWNIE!?  Czy to w ogóle coś słyszysz? 

Jasne!!!

Do sali weszła Gery. Oznajmiła :


- Co tu się dzieje, León? 
- YYY. nic... Idziemy  na próbę?
- Oczywiście, kochany ....
-Yyyyy, a my?   Nasza próba? Obiecaliśmy Pablo, że ukończymy próbę jeszcze dziś... 
-  Odgapiona  piosenka , jest już gotowa.  Nie potrzeba wam nikogo. Idźcie ją tylko zaśpiewać. a dostaniecie się do Reality. 

Violetta zdjęła perukę, i powiedziała do Fran:

-Choć Francesca..... 

León  odruchowo  odwrócił się do dziewczyn. Gery za nim.  Zrobiłam okrutną minę, i złapała za rękę Leóna. W tym momencie wrócił Clement. 

-Wszystko się wyjaśnia.  - powiedziała Violetta.  I już nie chcę, kłamstw, oszóstw. 
- Ależ..... Violu.....
- León! - wykrzyknął Pablo z  daleka- na próbę generalną, zapraszam!  

Sprawa się skomplikowała bardziej niż myślała Francesca. A Violetta wcale nie była zdziwiona.  I chyba pierwszy raz przestała kochać Leóna....  Zaprotestowała wszystkiemu, poszła do domu. Z nikim nie ważyła  rozmawiać ani na nikogo nawet patrzeć. Weszła do swojego pokoju i zamknęła się na cały dzień....  Jedyną  osobą do której by się teraz przytuliła była to by mama. No i pamiętnik, które leżał obok niej. Nie pisała w nim chyba kilka tygodni, od kiedy jest nie sobą czyli Roxy.  Oglądała dawne rysunki kiedy miała 16  lat. Jak poznała Leóna i Tomasa, i kiedy miała 17 lat też zerkęnła.  A dalej były puste kartki z 18 lat.  Rozpłakała się. I przez dwa dnie nie było jej ani w Studio, ani poza pokojem....  Jedynie czasem  z chodziła na dół do toalety i coś zjeść. Jednym słowem była nieaktywna, i nierealna.  

Pewnego dnia zadzwoniła Francesca.  Violetta nie chciała odebrać ale pomyślała jeżeli jest okrutnie zła na Leóna to nie mogą przez to cierpieć inne osoby. Więc odebrała... 

- Halo??? Zapytała rozpłakana Viola.
- Violu! Violu! León zerwał z Gery, dla ciebie!!! 
- Co? , to nie możliwe.  Zresztą nie chcę o nim gadać ani wspominać.  NIE NAWIDZĘ GO! 
- Jak to? Zerwał dla ciebie z dziewczyną, a ty okrutnie odmawiasz takiego czegoś? 
- Ja nie odmawiam. Ale i zresztą czego mam odmawiać, a czego nie odmawiać? 
- Nie wiesz...? 
- No nie! 
- León chcę być z tobą. 
- skąd mam tą pewność? 
- sprawdź facebooka. 
Yhym?  No, dobra. Skuszę się. Ale to dlatego bo chcę  po oglądać smaczne babeczki bo  od dawna nie chcę schodzić na dół.  

I tak zakończyła się rozmowa.    Violetta sprawdziła fb, i  otworzyła się cała + z sercem.
No i co>? CO,,,??? Nagle ktoś wszedł do pokoju.   
- Naprawdę? Nie widać ze, chcę być sama!? 
- Jeśli mi wybaczysz,  to odejdę, ale jeśli nie to nie odejdę....

Violetta usłyszała głos kochanej, i bliskiej osoby oraz  odwróciła się i popatrzała na nią....





Podoba się rozdział 2?  Zapraszam3. Jeszcze dziś..;).  - Paulinka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są naprawdę dla mnie ważne. To z nich wywnioskuję czy bloga wam się podoba.